Gassen- Jasień- ul.Kolejowa, dawny browar, zajazd i zakład tkackiWilhelm Ludwig von Rabenau w 1824 roku wybudował przy obecnej ul. Kolejowej przędzalnię wełny i fabrykę sukna. Zakład mieścił się w budynku obok starego browaru zamkowego i zajazdu. W Budynku zajazdu dodatkowo na pietrze mieszkał lekarz. (obecnie jest to budynek Biblioteki i Zakładu Komunalnego w Jasieniu). W roku 1828 zakład zatrudniał już ok. 30 pracowników. Rabenau odsprzedał prawa do zakładu fabrykantowi z Forstu Jo­hann Gotthelf Geick.

W dokumencie - umowie z 7 lipca 1828 roku zapisano:

Pan dobra szlacheckiego Jasień (Gassen), Wilhelm Lud­wig von Rabena i Fabrykant Pan Johann Gotthelt Geick urodzony w Forście na Łużycach, jako dyrektor fabryki i wspólnik przędzalni wełny przed sądem zawierają następującą umowę, że zysk z produkowanych towarów przez piętnaście lat powinien być dzielony wedle udziałów dla każdego, tak że Pan von Rabena dostanie 2/3, a pan Geick 1/3.

Zawarta umowa regulowała też porozumienie dotyczące mieszkania. Rodzina Geick zamieszknajstarszy wedle niemieckojęzycznych publikacji budynek mieszkalny zachowany w Gassen, ul. Friedrichstrasseała w  domu przy ul. Friedrichstrasse, pamiętającym czasy rodziny von Bünau, która przez pewien czas tam zamieszkiwała jak we dworze.. Najstarszym murowanym zachowanym budynku mieszkalnym do dnia dzisiejszego w Jasieniu. W roku 1831 umiera Wilhelm von Rabenau. Zakład przechodzi na wdowę Julie Friederike von Rabena z domu von Zeschau i jej syna Ludwig Heinrich von Rabena. W 1889 w fabryce wybuchł pożar. Trzypiętrowy budynek spalił się doszczętnie. Lubski fabrykant E. Schubert rozpoczął starania o odbudowę fabryki w Jasieniu, przejął zakład i jego rodzina prowadziła produkcję do lat 90-tych XX wieku. Zakład został zelektryfikowany, a w 1905 uruchomiono 12 mechanicznych krosen tkackich. W zakładzie w tym czasie pracowało 30-35 pracowników. W 1916 roku umiera Georg Schubert, jego syn Curt przejął zakład, lecz odsprzedał go dla Paula Kramera.  Problemy gospodarcze lat 20-tych i 30-tych  przyniosły także dla przędzalni wełny i zakładom tkackim w Jasieniu duże straty, co doprowadziło do zamknięcia zakładu.

Budynki przetrwały do dnia dzisiejszego.